Ponad 20 osób zginęło w serii zamachów bombowych w Iraku. Do ataków doszło w miastach sunnickiego regionu na północ od Bagdadu, gdzie szerzy się antyrządowa rebelia.

REKLAMA

10 osób, w tym 3 policjantów, zabił ekstremista, który wjechał samochodem-bombą na teren stadionu w mieście Hadr i tam wysadził się w powietrze.

W Huwajdarze koło Bakuby bomba-pułapka eksplodowała przy taksówce i zabiła ciężarną kobietę, która jechała do szpitala, by urodzić dziecko. Zginął także jej mąż, a jej szwagierka i taksówkarz zostali ranni.

9 policjantów w rano w Mosulu w serii zamachów bombowych i wymianie ognia z partyzantami. Bojówkarze zdetonowali 3 bomby samochodowe i 3 przydrożne bomby-pułapki - wszystkie przy posterunkach lub patrolach policyjnych. Policyjne komisariaty zostały ostrzelane także z moździerzy.

Władze Mosulu ogłosiły zakaz wychodzenia na ulice aż do soboty i zamknęły mosty na rzece Tygrys.