Indyjska policja poinformowała o zatrzymaniu pięciu mężczyzn w związku ze zbiorowym gwałtem, którego ofiarą padła Szwajcarka. Zatrzymani przyznali się już do napaści na turystkę i jej męża oraz do gwałtu.

REKLAMA

39-letnia Szwajcarka i jej mąż zwiedzali środkowe Indie na rowerach. W nocy z piątku na sobotę zostali napadnięci, gdy rozbili biwak w lesie. Policja poinformowała, że napastnicy pobili mężczyznę, przywiązali go do drzewa, a potem kolejno gwałcili jego żonę. Ofiarom ukradli telefon komórkowy, laptop i 10 tys. rupii (185 USD). Telefon i laptop znaleziono u jednego z zatrzymanych.

Szwajcarce udzielono pomocy w szpitalu w mieście Gwalior. Była przytomna i rozmawiała z policjantami. Według informacji policji ani kobieta, ani jej mąż nie odnieśli obrażeń, które zagrażałyby ich życiu.

Policja kontynuuje poszukiwania jeszcze dwóch mężczyzn podejrzanych o udział w napaści i gwałcie. Szwajcarka i jej mąż powiedzieli policji, że gwałcicieli było siedmiu lub ośmiu. Nie byli pewni dokładnej liczby, ponieważ w czasie, kiedy zostali napadnięci, było całkiem ciemno.

W połowie grudnia Indiami wstrząsnęły doniesienia o zbiorowym zgwałceniu 23-letniej studentki w autobusie w Delhi. Kobieta zmarła w wyniku obrażeń. O gwałt oskarżono sześciu mężczyzn, w tym jednego nieletniego. Główny oskarżony, kierowca autobusu, w którym doszło do gwałtu, popełnił samobójstwo. Procesy pozostałych trwają. Pełnoletnim sprawcom grozi kara śmierci.

(MRod)