Prawdziwa hot dogowa wojna rozpętała się w Nowym Jorku. Chodzi o prawo do sprzedaży bułki z parówką przed Metropolitan Museum of Art. Do tej pory trzech sprzedawców handlowało tam preclami, babeczkami i właśnie hot dogami. Ale dzięki sprytowi pewnego weterana budek przybywa...

REKLAMA

Właściciele dwóch pierwszych budek za prawo sprzedaży muszą płacić - po 100 tys. dolarów rocznie. Ostatni nie płaci nic, bo jako weteran powołał się na dziewiętnastowieczne prawo, dające byłym żołnierzom możliwość handlu w Nowym Jorku za darmo. Kolejni weterani już zacierają ręce.

Teraz w jednym z najlepszych miejsc na Manhattanie - bo Metropolitan Museum of Art odwiedzają przecież rocznie miliony osób - pojawiły się dodatkowe 2 budki z hot dogami. Oczywiście handlują w nich byli żołnierze.

Rozpętała się więc prawdziwa wojna. Dotychczasowi sprzedawcy skarżą się, że ich obroty spadły aż o 40 procent. W tej sprawie interweniowały nawet władze miasta, ale jak na razie nie doszło do rozejmu wśród sprzedawców-weteranów.