Holendrzy obchodzą dzisiaj Dzień Królowej. To święto narodowe. W miastach organizowane są festyny i jarmarki. Dominuje oczywiście kolor pomarańczowy.

REKLAMA

Korespondentka RMF FM odwiedziła miasteczko Hulst. Dzisiaj każdy mieszkaniec ma na sobie coś pomarańczowego: bluzkę, okulary lub kapelusz. Mało kto wie, skąd wziął się ten kolor. A przecież to barwy piłkarskiej ekipy Holendrów.

Nie wiem, to tradycja - przyznał pewien mężczyzna. Dopiero po chwili pewna kobieta przypomniała sobie, że są to barwy domu królewskiego Oranje -Nassau. Willem van Oranje (1533-1584), w Polsce znany jako Wilhelm Orański, to największy bohater narodowy w dziejach Holandii. To właśnie od dowodził powstaniem przeciwko hiszpańskiemu królowi. Wówczas rządził on na terenach, które dziś nazywamy Holandią.

Dzień Królowej jest także wyjątkowy pod innym względem - można handlować bez zezwolenia. Nie trzeba płacić podatku ani VAT-u. W ten dzień holenderskie miasta zamieniają się w targowiska. Każdy wystawia stragan, pozbywając się rupieci. Kiedyś obliczono, że obrót z takiego "dzikiego handlu" to dziesiątki milionów euro.