Były czeski prezydent Vaclav Havel nie został wpuszczony do białoruskiej ambasady w Pradze. Havel chciał złożyć w ambasadzie list protestacyjny przeciwko wynikom białoruskich wyborów prezydenckich, w którym domagał się również ustąpienia Aleksandra Łukaszenki.

REKLAMA

Politykowi pozwolono jednak tylko zostawić dokument w skrzynce na listy przy wejściu do ambasady. To akt solidarności z tymi, którzy tak jak my kiedyś są głodni demokracj - mówi o liście Vaclaw Havel.