Rosyjski handlarz bronią Wiktor But nie przyznał się do zarzucanych mu przestępstw. Grozi mu za nie dożywocie. But, nazywany także "handlarzem śmiercią", po raz pierwszy pojawił się w środę w nowojorskim sądzie.

REKLAMA
Zobacz również:

43-letni były agent wywiadu wojskowego i oficer radzieckich sił powietrznych został przewieziony we wtorek z Tajlandii do Nowego Jorku. Tam w środę przedstawiono mu oficjalne zarzuty. Jest oskarżony o spiskowania w celu zabicia obywateli amerykańskich i wspieranie terroryzmu.

Tak zwany "handlarz śmiercią" jest obecnie więźniem federalnym - powiedział prokurator Preet Bharara dziennikarzom. Jest oskarżonym i przysługują mu wszelkie prawa, jak wszystkim w sądzie w Nowym Jorku czy w całym kraju - dodał.

Sędzia Shira Scheidlin orzekła, że But pozostanie w areszcie bez możliwości wyjścia za kaucją do kolejnej rozprawy wyznaczonej na 10 stycznia 2011 roku.

But został zatrzymany w marcu 2008 roku w stolicy Tajlandii Bangkoku w następstwie operacji, w której amerykańscy agenci udawali kolumbijskich rebeliantów. Amerykanie sądzą go m.in. za dostawy broni dla kolumbijskich lewicowych rebeliantów z FARC.

Decyzja Bangkoku o wydaniu Buta Amerykanom spotkała się z ostrą krytyką ze strony Rosji, która ekstradycję Buta nazwała "nielegalną" i określiła jako "następstwo bezprecedensowego nacisku politycznego", jaki wywarły USA na rząd i władzę sądowniczą Tajlandii.