Część mieszkańców miasta Rockhampton w cierpiącym na skutek powodzi australijskim stanie Queensland ewakuowano z niżej położonych terenów. Powódź dotknęła połowę stanu o powierzchni 1,730 mln km kwadratowych, czyli tyle co Francja i Niemcy razem wzięte.

REKLAMA

Na skutek powodzi, którą jeden z wysokich urzędników określił mianem "biblijnej", ucierpiało ok. 200 tys. osób. Pod wieloma względami to kataklizm żywiołowy o rozmiarach biblijnych - powiedział odpowiedzialny za finanse stanu Queensland Andrew Fraser.

Rockhampton, gdzie mieszka ok. 77 tys. osób, jest ostatnim miastem w szeregu tych, które wcześniej dosięgnęła powódź i w których przeprowadzono ewakuację ludności.

Mimo że deszcze ustały, rzeki wciąż są groźne, gdyż fala powodziowa płynie w kierunku morza. Duże opady i podtopienia to o tej porze roku w Australii rzecz zwykła, jednak tegoroczne deszcze okazały się wyjątkowo obfite.

Fraser powiedział, że następstwa gospodarcze tej powodzi będą bardzo poważne dla stanu Queensland, gdyż wpłynie ona na dochód z górnictwa, rolnictwa i turystyki. Szkody będą szły w miliardy dolarów australijskich - pisze na swej stronie internetowej BBC.