Drugą turę wyborów prezydenckich w Macedonii wygrał kandydat rządzącej partii konserwatywnej Georgi Iwanow. Po zliczeniu głosów z 96 proc. lokali wyborczych Iwanow zdecydowanie prowadził, zdobywszy 63,4 proc. głosów. Kandydat socjaldemokratycznej opozycji Ljubomir Frczkoski dostał 36,6 proc. głosów.

REKLAMA

Frekwencja wyborcza, która musi przekroczyć 40 proc., aby wybory były ważne, wyniosła - według wstępnych obliczeń - około 40,79 proc. Iwanow obiecuje ściśle współpracować z rządem, aby przybliżyć swój kraj do członkostwa w UE i NATO. Niedzielne wybory były w dużej mierze postrzegane jako referendum w sprawie konfliktu z Grecją o prawo Macedonii do zachowania tej nazwy państwa. W kwietniu 2007 roku Ateny złożyły weto w sprawie przystąpienia Macedonii do NATO z powodu braku porozumienia w sporze dotyczącym nazwy Macedonii. Kontrowersja wokół nazwy "Macedonia" trwa od 1991 roku, kiedy przyjęła ją jedna z byłych jugosłowiańskich republik.

Władze w Atenach uważają, że nazwa ta zarezerwowana jest dla historycznego regionu Grecji. Obawiają się również, że istnienie słowiańskiego państwa o nazwie "Macedonia" może być zarzewiem konfliktów w greckich prowincjach Macedonii Środkowej, Zachodniej i Wschodniej. Macedończycy zdecydowanie sprzeciwiają się zmianie nazwy państwa. Sondaż opinii publicznej z czerwca 2007 roku wykazał, że 77 proc. ludności kraju przeciwna jest zmianie nazwy, a 72 proc. popiera starania Macedonii o wejście do NATO pod warunkiem, że będzie ona przyjęta pod swą konstytucyjna nawą. Macedończycy głosowali w wyborach prezydenckich po raz czwarty od ogłoszenie niepodległości w 1991 roku.