Setki mieszkańców kilku francuskich miejscowości, do których mają trafić przesiedleni z dzikiego obozowiska w Calais migranci, protestowały w sobotę przeciw przyjęciu uchodźców. Rząd zamierza przenieść ok. 9 tys. migrantów do ponad 160 ośrodków w całym kraju.

REKLAMA

Największa demonstracja miała miejsce w Pierrefeu-du-Var, ok. 20 km od Tulonu na południu Francji. 700-800 osób wzięło udział w marszu, protestując przeciw utworzeniu tam ośrodka dla migrantów. Do jednego z należących do szpitala budynków w listopadzie ma trafić z Calais 60 ubiegających się o azyl.

Do manifestacji zachęcały mieszkańców lokalne władze. Zdaniem niezależnego mera Patricka Martinellego cytowanego przez portal "Le Figaro" to 6-tysięczne "miasteczko jest nieprzystosowane do przyjęcia takiej liczby" uchodźców.

W Pierrefeu-du-Var odbyła się również mniejsza kontrmanifestacja, którą zorganizowali zwolennicy przyjęcia migrantów.

Protesty, w których wzięły udział setki demonstrantów, odbyły się m.in. w Forges-les-Bains pod Paryżem czy w Allex, ok. 80 km od Grenoble na wschodzie kraju. Tam manifestację zwołał skrajnie prawicowy Front Narodowy, który zaplanował również protest w Pierrefeu-du-Var - trzeci w sobotę.

Rząd prezydenta Francois Hollande'a zapowiedział, że przed nadejściem zimy zamknie tzw. dżunglę w Calais i przeniesienie ok. 9 tys. migrantów do 164 ośrodków utworzonych w całej Francji. Prezydent wbrew niejednokrotnie wyrażanym przez Francuzów obawom zapewniał, że nie będzie "mnożyć innych obozowisk" w całym kraju. Migranci mają zostać podzieleni na grupy po 40-50 osób i przebywać w ośrodkach przez określony czas, od trzech do czterech miesięcy, podczas gdy ich przypadki będą rozpatrywane.

APA