Koniec z pornografią we francuskim parlamencie. Deputowanym do Zgromadzenia Narodowego zablokowano dostęp do stron internetowych dla dorosłych. Media ujawniły bowiem, że spędzali oni zbyt dużo czasu na oglądaniu golizny.

REKLAMA

Francuskie media ujawniły - powołując się na ekipę techniczną, odpowiedzialną za połączenia internetowe w gmachu niższej izby parlamentu - że deputowani regularnie serfowali po pornograficznych stronach internetowych, by się odprężyć po burzliwych debatach albo… po prostu z nudów.

Kolegium kwestorów ogłosiło, że skorzystano z okazji wymiany sprzętu informatycznego w Zgromadzeniu Narodowym, by zainstalować programy filtrujące sieciowe połączenia. Dzięki nim dostęp posłów i parlamentarnego personelu do stron o charakterze pornograficznym jest automatycznie blokowany.

Co na to posłowie? Większość wstydliwie nabrała wody w usta. Udają zaskoczonych faktem, że był jakiś problem.

To dobra wiadomość. Deputowani muszą zająć się pracą. Uważam, że strony pornograficzne powinny zostać generalnie zakazane we Francji! A ich oglądanie w parlamencie jest nie do pomyślenia - komentuje natomiast poseł prawicowej Unii dla Ruchu Ludowego (UMP) Lionel Luca.

Są jednak i tacy, którzy buntują się przeciwko tej decyzji. Nie bardzo to wszystko rozumiem! Nie posunę się do tego, by powiedzieć, że mi tego brakuje, ale przecież strony pornograficzne są we Francji legalne! - skarży się socjalista Patrick Bloch.