Rekordowa liczba chińskich turystów na Francuskiej Riwierze. Największa w historii Europy wycieczka z Państwa Środka - licząca ponad 5400 pracowników chińskiej firmy spożywczo-kosmetycznej - sparaliżowała Niceę i inne sławne kurorty Lazurowego Wybrzeża.

REKLAMA

Luksusowa wycieczkę zafundował pracownikom chiński miliarder Li Jinyuan. Postanowił zareklamować w ten sposób swoją firmę.

Zarezerwował pokoje i apartamenty w ponad 150 najdroższych hotelach. Zamknięto też dla mieszkańców i turystów z innych krajów znaną galerię handlową w Nicei, by Chińczycy mogli spokojnie robić zakupy. Wcześniej zarezerwowano dla nich w Paryżu cały Luwr.

W Nicei wstrzymano ruch samochodowy po to, by 5400 pracowników chińskiej firmy mogło ustawić się na głównej ulicy w niebieskich koszulkach tworząc najdłuższy "żywy slogan reklamowy", który ma zostać wpisany do księgi rekordów Guinnessa.

Na zorganizowanie wycieczki chiński bogacz wydał kilkadziesiąt milionów euro. Szacuje się, że w samej Nicei i okolicach on i jego pracownicy wydali już około 20 milionów euro.

Za wspieranie francuskiej branży turystycznej podziękował mu uroczyście sam szef nadsekwańskiej dyplomacji Laurent Fabius, który apeluje do innych chińskich biznesmenów, by robili podobnie.

(mpw)