Rekordowe upały opuszczają Francję – to jednak nie oznacza końca pogodowych kłopotów nad Sekwaną. Teraz kraj zaatakowały silne burze i ulewy.

REKLAMA

Lipcowe upały zabiły we Francji 64 osoby. Synoptycy zapowiadają, że jak na razie nie będzie już tak wysokich temperatur, jednak ofiar gorąca może być więcej. Wielotygodniowy skwar bardzo osłabił organizmy osób powyżej 70. roku życia.

Gdy upały zelżały, rozpoczęło się liczenie strat. Rękę po rządową pomoc wyciągają już rolnicy, którzy z powodu suszy mają poważne problemy finansowe. Powysychały bowiem pola uprawne i pastwiska.

Teraz jednak największym problemem są silne burze z porywistym wiatrem, który już w wielu miejscach pozrywał linie wysokiego napięcia. Kilkadziesiąt tysięcy domów w różnych regionach kraju zostało pozbawionych dostaw prądu.