Miliard euro zarobi na przyszłorocznych Igrzyskach Olimpijskich w Londynie północna część Francji. Tak przynajmniej twierdzą władze biednego francuskiego regionu Nord-Pas-de-Calais nad Kanałem La Manche, który postanowił "ukraść" Wielkiej Brytanii część oficjalnych gości, ekip sportowych i tłumów turystów.

REKLAMA

W całym regionie wybudowano i odremontowano tyle obiektów sportowych, że można odnieść wrażenie, iż olimpiada będzie odbywać się właśnie w Nord-Pas-De-Calais. Odnowiono też hotele i restauracje. Wszystko po to, by przyciągnąć sportowców i widzów pod hasłem "Olimpiada na Wyspach - tańsze hotele, restauracje i ośrodki treningowe we Francji".

Według władz regionu, zainteresowało to już wiele ekip sportowych, które zostaną zakwaterowane i będą trenować po francuskiej stronie Kanału La Manche. Pokoje w hotelach rezerwują już na przyszły rok turyści z całego świata - skuszeni sloganem "Francuska kuchnia i francuski styl życia - zaledwie godzinę od londyńskiego zgiełku".