Kolejna odsłona gazowej wojny Moskwy z Kijowem może dotknąć Europę. Rosyjski koncern energetyczny Gazprom twierdzi, że Ukraina zmniejszy ilość gazu przesyłanego na Zachód – dowiedział się moskiewski korespondent RMF FM Przemysław Marzec.

REKLAMA

Według rosyjskiego monopolisty Ukraina zmniejszy ilość paliwa, które płynie przez jej terytorium, aby wyrównać zmniejszone dostawy z Rosji. Gazprom od początku tygodnia przykręcił bowiem o połowę gazowy kurek dla naszego wschodniego sąsiada.

Premier Ukrainy Julia Tymoszenko zapewniała przed południem, że tranzyt na Zachód zostanie utrzymany. Gazprom twierdzi jednak, że dostawy zostaną ograniczone i przedstawia jako dowód telefonogram, który otrzymał od ukraińskiego Naftohazu. Z dokumentu wynika, że dostawy gazu dla Europy zostaną ograniczone o 60 milionów metrów sześciennych - mówi Siergiej Kuprijanow, rzecznik koncernu. Przedstawiciel Gazpromu przypomniał, że Ukraińcy po raz kolejny nie dopuścił do instalacji gazowych niezależnych ekspertów. Zapewnił również, że koncern zapłacił ukraińskiej stronie za tranzyt gazu dla Europy.

Juszczenko krytykuje rząd Tymoszenko za gazowy spór z Rosją

Dziś prezydent Ukrainy po raz kolejny skrytykował rząd za niezrealizowanie rosyjsko-ukraińskich ustaleń gazowych. Wiktor Juszczenko zaapelował o kontynuowanie rozmów w sprawie zakończenia konfliktu z Gazpromem. Sytuacja wokół dostaw gazu na Ukrainę każe mi raz jeszcze zwrócić pani uwagę na niedostateczne działania rządu w dziedzinie realizacji umów zawartych między prezydentami Ukrainy i Rosji 12 lutego - napisał Juszczenko w specjalnym telegramie do Tymoszenko.

Prezydent podkreślił, że rząd nie podpisał umów na przesyłanie gazu w 2008 r. i nie rozliczył się z rosyjskim potentatem energetycznym za wykorzystany surowiec. Zaznaczył jednak, że równocześnie Gazprom nie rozlicza się z Ukrainą za tranzyt rosyjskiego gazu do Europy. To już drugie ponaglenie, jakie Juszczenko przesłał Tymoszenko. W ubiegłym tygodniu prezydent prosił o to, by długi gazowe wobec Gazpromu zostały uregulowane bez żadnej zwłoki.

Jak poinformował Gazprom, negocjacje z ukraińskim Naftohazem zakończyły się fiaskiem. Rosyjski koncern ograniczył więc w poniedziałek o 25 procent dostawy gazu na Ukrainę. We wtorek gazowy potentat przykręcił kurek o kolejne 25 procent. Wczoraj ukraińska firma gazowa poinformowała, że jej delegacja wybiera się na kolejne negocjacje do Moskwy.