Co najmniej jedna osoba zginęła w wyniku eksplozji, do której doszło w fabryce chemicznej spółki Proquibasa w dzielnicy La Verneda w Barcelonie. Według informacji przekazanych przez autonomiczny rząd Katalonii, w akcji ratowniczej bierze udział 11 zastępów straży pożarnej.

REKLAMA

Katalońskie służby medyczne poinformowały, że dotychczas udzieliły pomocy sześciu osobom rannym w wyniku wybuchu. Jak zaznaczyły, poszkodowani “odnieśli rozmaite rany".

Służby ratownicze potwierdziły, że wszczęto już śledztwo dotyczące okoliczności eksplozji, a także substancji chemicznych, które doprowadziły do wybuchu. Świadkowie zdarzenia twierdzą, że “był on niezwykle silny".

W ciągu 10-15 sekund od wybuchu w okolicach miejsca eksplozji spadło wiele kawałków betonu oraz metalu. Niektóre z nich, dosyć duże, spadły na samochody stojące na pobliskim parkingu. Jeden zniszczył dach naszej hali fabrycznej, raniąc przy tym jednego z moich kolegów - powiedział dziennikowi “El Periodico" jeden z pracowników zakładu położonego w pobliżu fabryki Proquibasa.

Kilkanaście minut po wybuchu władze Katalonii ogłosiły w całym regionie alert w związku z możliwym skażeniem chemicznym.