Setki martwych zwierząt morskich zostały wyrzucone na brzeg w Sri Lance kilka tygodni po zapaleniu się i zatonięciu u wybrzeży Kolombo statku towarowego X-Press Pearl, który przewoził niebezpieczne chemikalia - podaje portal BBC News.

REKLAMA

X-Press Pearl zapalił się 20 maja, przewoził wtedy 278 ton oleju bunkrowego i 50 ton oleju napędowego oraz 25 ton kwasu azotowego, a także inne chemikalia i kosmetyki. Wszystko to po zatonięciu trafiło do wody.

Od czasu zatonięcia statku na brzeg wypłynęły szczątki 176 żółwi, 20 delfinów i czterech wielorybów. Liczba martwych zwierząt wciąż rośnie.

At least 107 sea turtles, 15 dolphins & 05 whales were found dead or unwell following the #XPressPearl disaster off #SriLanka. Investigations are underway but it is believed the marine creatures had died due to the chemical leak from the vessel, says Min CB Rathnayake. #ecocide pic.twitter.com/ErQaZQzPPt

sarojpathiJune 24, 2021

Eksperci obawiają się, że statek, który przewoził tony oleju w swoich zbiornikach, jeszcze przez kilkadziesiąt lat pozostanie zagrożeniem dla środowiska.

Oczywista wina. "Stworzenia morskie nigdy nie umierają w ten sposób"

Lankijski minister środowiska Mahinda Amaraweera zaznaczył, że nieczęsto zdarza się, aby o tej porze roku śmiertelność zwierząt była tak wysoka. Dodał, że podczas pory monsunowej "stworzenia morskie nigdy nie umierają w ten sposób". Minister wskazał, że większość martwych zwierząt znajduje się na zachodnim wybrzeżu, bezpośrednio dotkniętym przez katastrofę statku.

This sad!More than 130 sea turtles, as well as dolphins and whales, were found dead on Sri Lankas beautiful beaches, weeks after a chemical cargo ship sank off the countrys west coast. Lets fight pollution! pic.twitter.com/3HmqWxr5pa

ErikSolheimJune 30, 2021

Na wybrzeżu w pobliżu wraku, gdzie znajdują się jedne z najbardziej dziewiczych plaż w kraju, wkrótce po katastrofie pojawiły się zanieczyszczenia ropą, gruzem i plastikowymi granulkami, a martwe organizmy morskie zaczęły wypływać na powierzchnię. Zagrożenie było na tyle duże, że połowy w tym rejonie zostały początkowo zakazane.

Odszkodowanie dla Sri Lanki

Lankijski rząd zgłosił wstępne roszczenie ubezpieczeniowe w wysokości 40 mln USD z tytułu kosztów walki z pożarem i rekompensaty za utratę dochodów dla ok. 50 tys. osób, z których większość to rybacy.

Władze twierdzą, że pożar został spowodowany przez wyciek kwasu azotowego, o którym załoga wiedziała od 11 maja. Ten silnie żrący kwas jest powszechnie stosowany w produkcji nawozów i materiałów wybuchowych.

Właściciele statku potwierdzili, że załoga wiedziała o wycieku, ale powiedzieli, że zarówno Katar, jak i Indie nie udzieliły zgody na dokowanie.

W Sri Lance narasta gniew, że statek został wpuszczony na wody tego kraju - zauważa BBC News. Kapitan statku, Rosjanin, któremu zakazano opuszczania wyspy, pojawił się w czwartek w sądzie, choć nie postawiono mu jeszcze zarzutów. Kolejnych 14 osób zostało wymienionych, jako współoskarżeni. Postępowanie sądowe zostanie wznowione 15 lipca.