Siedem organizacji pozarządowych w tym m.in. Greenpeace i ClientEarth Prawnicy dla Ziemi złożyło do Komitetu Aarhus skargę na Polskę ws. zarządzania lasami. Resort środowiska na razie nie komentuje sprawy.

REKLAMA

Pod skargą podpisały się: ClientEarth Prawnicy dla Ziemi, Greenpeace, Greenmind, Fundacja Dzika Polska, Pracownia na rzecz Wszystkich Istot, OTOP i WWF.

Ekolodzy przekonują, że zgodnie z obowiązującymi w Polsce przepisami, nie można odwołać się do sądu nawet w sytuacjach, jeśli drzewa w zarządzanych przez państwo lasach wycinane są na podstawie dokumentu (10-letniego Planu Urządzenia Lasu), który jest niezgodny z prawem.

Gdybyśmy mieli możliwość zaskarżenia decyzji o zwiększonej wycince w polskim sądzie administracyjnym, sprawa Puszczy Białowieskiej prawdopodobnie skończyłaby się szybciej. Naruszenie prawa jest tu ewidentne. Mógłby to rozstrzygnąć polski sąd i zaoszczędzić nam sprawy przed Trybunałem Sprawiedliwości UE - twierdzi Agata Szafraniuk z organizacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi.

Ekolodzy wskazują, że jedna czwarta terytorium Polski, która jest pokryta lasami zarządzanymi przez Lasy Państwowe, znajduje się poza kontrolą obywatelską. Ich zdaniem wynika to z luki prawnej polegającej na tym, że Plany Urządzenia Lasu są przyjmowane na podstawie decyzji resortu środowiska, która traktowana jest jako akt wewnętrzny.

Z tego powodu nie można się od nich odwołać w sądzie administracyjnym. Niedawno potwierdził to Naczelny Sąd Administracyjny odrzucając skargę Rzecznika Praw Obywatelskich dotyczącą Puszczy Białowieskiej z związku z brakiem podstawy prawnej, by zająć się tą sprawą. Społeczeństwo powinno mieć możliwość zawiadomienia polskiego sądu, jeśli 10-letni plan, który określa, ile drzew wycina się w konkretnym lesie, jest niezgodny z prawem. A sąd powinien móc zająć się tą sprawą. Obecnie jest to niemożliwe - dodano.

Dlatego też ekolodzy złożyli skargę w tej sprawie do Komitetu Aarhus na niezgodność ustawy o lasach (regulującej zatwierdzanie Planów Urządzenia Lasu) z Konwencją z Aarhus, ratyfikowaną przez Polskę w 2003 roku. Konwencja dotyczy m.in. społecznego dostępu do informacji w sprawach dotyczących środowiska.

ClientEarth poinformowało, że skarga ma zostać rozpatrzona na posiedzeniu Komitetu w marcu 2018 roku.

Ministerstwo Środowiska w przesłanym PAP oświadczeniu poinformowało, że do resortu na razie nie wpłynęło pismo ze strony Komitetu Aarhus o możliwości ewentualnego nieprzestrzegania przez Polski konwencji.

Zgodnie z procedurami Ministerstwo Środowiska powinno otrzymać oficjalne zawiadomienie od Komitetu ds. Zgodności z Konwencją z Aarhus o możliwości nieprzestrzegania przez Polskę konwencji. Do ministerstwa takie pismo na razie nie wpłynęło. Po otrzymaniu takiego pisma, MŚ na pewno odniesie się do zawiadomienia, zgodnie z procedurami przewidzianymi przez konwencję - napisano.

(az)