Przed świtem powieszono jednego z najbliższych współpracowników Saddama Husajna, byłego wiceprezydenta Iraku Taha Jasina Ramadana. To czwarty wysoki rangą przedstawiciel obalonego reżimu, na którym wykonano wyrok śmierci za współudział w masakrze 148 szyitów w mieście Dudżail w 1982 roku.

REKLAMA

Wyrok wykonano dokładnie w 4. rocznicę interwencji wojskowej w Iraku. Masakra w Dudżailu była zemstą za nieudany zamach na Saddama Husajna. W związku z tamtymi wydarzeniami skazani na śmierć za zbrodnie przeciwko ludzkości i straceni zostali Saddam Husajn i dwaj jego współpracownicy - Barzan Ibrahim at-Tikriti i Awad al-Bandar.

Egzekucja Ramadana wywołała wzburzenie irackich sunnitów. Zaniepokoiła też międzynarodowe organizacje obrony praw człowieka, które apelowały o darowanie życia Ramadanowi. Ich zdaniem, zebrany przeciwko Ramadanowi materiał dowodowy nie usprawiedliwiał kary śmierci.

Ramadan uchodził za jednego z najbardziej bezwzględnych ludzi w otoczeniu Saddama. W listopadzie ub. roku został skazany za współudział w morderstwach, przymusowych deportacjach i torturach na dożywocie. Miesiąc później sąd apelacyjny

doszedł do wniosku, że kara jest zbyt łagodna i zwrócił sprawę do ponownego rozpoznania z żądaniem wymierzenia kary śmierci. Tym razem sąd zastosował najwyższy wymiar kary.