Na festiwalu w Cannes doszło do bijatyki pomiędzy dziennikarzami - interweniować musiała policja. Przedstawicieli mediów zdenerwował brak wystarczającej liczby miejsc na pokazie jednego z najbardziej oczekiwanych filmów tegorocznej imprezy - "Drzewo życia" w reżyserii kultowego amerykańskiego reżysera Terence'a Malicka z Bradem Pittem i Seanem Pennem.

REKLAMA

Prawie wszyscy dziennikarze, którzy przyjechali na festiwal, chcieli za wszelką cenę zobaczyć nowy film Malicka. Okazało się jednak, że dla wielu zabrakło miejsc. Najpierw wybuchła bitwa na obelgi, a potem doszło do rękoczynów.

Komentatorzy zauważają, że trudno się dziwić, iż "Drzewo Życia" wywołało tak duże zainteresowanie, bo w ciągu 42 lat Terence Malic nakręcił tylko sześć filmów. Ten twórca - myśliciel - jak jest często określany - z uporem odmawia też udzielania wywiadów i ucieka przed fotografami.

Również w Cannes nie pojawił się na konferencji prasowej. Jego nowy film z filozoficznym przesłaniem o dziejach wszechświata wywołał mieszane reakcje. Część widzów długo klaskała inni nie szczędzili zgryźliwych komentarzy.