Amerykańskie obawy o stan spółek finansowych spowodowały, że na głównych europejskich giełdach, w tym także w Warszawie dzień minął pod znakiem dużych spadków. Na koniec dnia główny indeks giełdowy WIG20 stracił aż trzy procent.

REKLAMA

Sesja na stołecznej giełdzie zakończyła się sporymi spadkami. Podpadnie dziś było także na giełdach w Paryżu, Londynie czy Frankfurcie. Na koniec dnia główny indeks giełdowy WIG20 stracił aż trzy procent. To naprawdę dużo. Oznacza to, że z giełdy znów wyparowała pokaźna suma. Inwestorzy mogą tylko marzyć o prawdziwym odbiciu całego rynku i o realizacji zysków.

Zdaniem analityków, prawdziwymi powodami tej sytuacji są wciąż nerwy, spekulacje i czynniki psychologiczne a nie prawdziwe merytoryczne przyczyny. To, co się będzie działo w następnych dniach, zależy od sytuacji za Oceanem.

Tam emocje gospodarcze są bardzo duże. Opublikowane dzisiaj dane pokazują, że gospodarka zwalania a ceny i rosną. To zła wiadomość. Jednocześnie jednak tempowych zmian jest nieco wolniejsze niż się spodziewano. Przeciętni Amerykanie boją się jednak o to co będzie jutro, ponieważ media donoszą o kłopotach kolejnych instytucji finansowych i wielkich korporacji.

Sytuację próbuje uspokoić prezydent Bush, który zapewnia że nie się nie dzieje i Ameryce ni grozi kryzys. Sama jednak potrzeba takiego wystąpienia pokazuje, że nastroje za Oceanem są raczej kiepskie.