Rosyjska Centralna Komisja Wyborcza odmówiła zarejestrowania komitetów wyborczych dwóch opozycyjnych polityków - Eduarda Limonowa i Leonida Iwaszowa. Powodem są uchybienia formalne.

REKLAMA

68-letni Limonow to były dysydent i pisarz. Stoi na czele radykalnej Innej Rosji, tj. dawnej Partii Narodowo-Bolszewickiej (PNB). W styczniu 2011 roku Ministerstwo Sprawiedliwości FR odmówiło wpisania jej do rejestru partii politycznych.

Z kolei 68-letni Iwaszow, były szef sekretariatu ministra obrony ZSRR, a później szef Głównego Zarządu Międzynarodowej Współpracy Wojskowej Ministerstwa Obrony FR, jest jednym z ideologów rosyjskich nacjonalistów. Stoi na czele Sojuszu Narodu Rosyjskiego. Kieruje też moskiewską Akademią Problemów Geopolitycznych. Jest autorem nacjonalistycznego tygodnika "Zawtra".

CKW zarejestrowała natomiast komitety wyborcze oligarchy Michaiła Prochorowa, byłego gubernatora obwodu irkuckiego Dmitrija Mieziencewa i byłego mera Władywostoku Wiktora Czerepkowa. Aby móc wziąć udział w wyborach, każdy z nich musi teraz w ciągu miesiąca, do 18 stycznia, zebrać podpisy co najmniej 2 mln popierających ich wyborców.

Swój start w wyborach zapowiedzieli już liderzy wszystkich czterech partii reprezentowanych w Dumie Państwowej: Jednej Rosji - premier Władimir Putin, Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej (KPRF) - Giennadij Ziuganow, socjalistycznej Sprawiedliwej Rosji - Siergiej Mironow i nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji (LDPR) - Władimir Żyrinowski. Jako kandydaci partii parlamentarnych są oni zwolnieni z obowiązku zbierania 2 mln podpisów.