Propalestyńscy aktywiści z grupy Palestine Action potwierdzili, że wtargnęli na teren bazy RAF Brize Norton w brytyjskim Oxfordshire i uszkodzili dwa samoloty wojskowe - przekazała w piątek agencja Reutera. Atak potępiło brytyjskie ministerstwo obrony, a źródło portalu The Guardian z resortu podało, że był on oparty na fałszywych przesłankach.

REKLAMA

Ugrupowanie opublikowało nagranie pokazujące dwóch swoich członków wjeżdżających na elektrycznych hulajnogach do bazy. Na miejscu użyli łomów i "przerobionych gaśnic" do rozpylenia farby w silnikach turbinowych Airbus Voyager - poinformowała agencja.

Airbus Voyager to tankowiec powietrzny i wojskowy samolot transportowy, powstały na bazie samolotu pasażerskiego Airbus A330-200.

Pro-Palestinian activists have broken into RAF Brize Norton undetected and sprayed two military planes with red paint.Footage posted online by Palestine Action on Friday morning shows two people inside the Oxfordshire airbase, with one riding on a scooter up to the Airbus... pic.twitter.com/c0lrhhctVL

aviationbrkJune 20, 2025

The Guardian napisał, cytując komunikat ugrupowania, że dwie osoby, które wtargnęły do bazy, wyjechały z niej bez przeszkód.

Tłumaczenia aktywistów

Ugrupowanie oświadczyło, że samoloty RAF codziennie "zbierają dane wywiadowcze oraz dostarczają paliwa myśliwcom i samolotom transportowym".

"Wielka Brytania jest nie tylko współwinna, ale jest aktywnym uczestnikiem ludobójstwa w Strefie Gazy i zbrodni wojennych na całym Bliskim Wschodzie - przekazało ugrupowanie, dodając, że "wycofując z eksploatacji dwa samoloty wojskowe", Palestine Action podjęło się bezpośrednich działań, by "zerwać łańcuchy ucisku".

Zdaniem dziennika "Telegraph" propalestyńska akcja rzuciła światło na kwestię bezpieczeństwa baz RAF na terytorium Wielkiej Brytanii w okresie wzmożonych napięć i zagrożeń płynących zarówno z Rosji, jak i z Iranu.

Atak potępiło brytyjskie ministerstwo obrony. Sprawą zajęła się policja.

Brytyjski MON dementuje

Jak pisze The Guardian, oprócz rozpylenia farby w silnikach samolotów, wandale ubrudzili farbą pas startowy i zostawili na miejscu flagę Palestyny.

Źródła portalu w resorcie obrony przekazały, że atak był oparty na błędnych informacjach. Władze Wielkiej Brytanii utrzymują, że RAF nie zapewniał tankowania w powietrzu dla izraelskich operacji wojskowych. Samoloty Voyager miały być użyte do wsparcia brytyjskich odrzutowców bombardujących pozycje Huti w Jemenie.

Baza w Oxfordshire

Brize Norton w Oxfordshire jest największą bazą lotniczą w Wielkiej Brytanii, zatrudniającą ponad 6000 osób. To także dom brytyjskiej floty tankującej. Jeden z samolotów Voyager, przemalowany na brytyjską flagę, jest używany do przewożenia króla i premiera podczas oficjalnych spotkań. Nie jest jasne, czy w czwartek wieczorem był w bazie - pisze The Guardian.