Władze północnej Grecji wprowadziły stan najwyższej gotowości po serii ataków wilka na małe dzieci w popularnym kurorcie Neos Marmaras na półwyspie Halkidiki. Służby prowadzą szeroko zakrojoną akcję z użyciem nowoczesnych technologii, by schwytać zwierzę, które - jeśli nie uda się go ująć żywcem - może zostać uśpione lub odstrzelone.

REKLAMA

To miały być spokojne, słoneczne wakacje nad Morzem Egejskim. Jednak dla pewnej rodziny wypoczywającej w Neos Marmaras na północnej Chalkidiki, końcówka sezonu zamieniła się w koszmar. Wszystko wydarzyło się w ubiegły piątek, tuż przed godziną 8 rano. Pięcioletnia dziewczynka z Serbii bawiła się na plaży, gdy nagle pojawił się samotny wilk.

Wygląda na to, że to młody wilk, który rozwinął problematyczną... znajomość z ludźmi. Zwykle wilki tego nie robią - mówi Iason Bantios, rzecznik organizacji Callisto, zajmującej się ochroną dzikiej przyrody w Grecji, cytowany przez tygodnik "To Vima".

Dziecko zostało zaatakowane, pogryzione i podrapane na plecach oraz nodze. Jak relacjonują świadkowie, dziewczynka wykazała się niezwykłą odwagą - rzucała w zwierzę kamieniami, a z pomocą ruszył jej dorosły mężczyzna, który przepędził drapieżnika.

Po ataku dziewczynka trafiła do lokalnego ośrodka zdrowia, a następnie - profilaktycznie - do szpitala. Na szczęście jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, a według doniesień, została już wypisana do domu.

To nie pierwszy taki przypadek w tej okolicy. Władze informują, że zaledwie dwa miesiące temu trzyletni chłopiec z Bułgarii został zaatakowany przez wilka podczas zabawy na plaży z ojcem. Dziecko doznało ran brzucha i nogi.

Służby na tropie - drony, GPS i weterynarze

Po tych incydentach nakazano usunięcie samotnego wilka z rejonu Neos Marmaras.

Do akcji skierowano leśników, weterynarzy, a także przedstawicieli organizacji ekologicznych. Współpracują one z lokalnymi myśliwymi, by jak najszybciej odnaleźć zwierzę. Do lokalizacji drapieżnika wykorzystywane są nowoczesne technologie - specjalne kamery, drony śledzące ruchy wilka także w nocy oraz pułapki na nogi monitorowane przez GPS.

Priorytetem jest schwytanie wilka i przewiezienie go do specjalistycznego schroniska. Wszystko odbywa się pod nadzorem weterynarzy, a pułapki zostały zaprojektowane tak, by nie ranić zwierzęcia. Jednak jeśli te metody zawiodą, a zagrożenie dla ludzi będzie się utrzymywać, dopuszcza się eutanazję lub odstrzał drapieżnika.

Region Halkidiki od lat słynie z obecności wilków i szakali, jednak dotychczas zwierzęta te unikały kontaktu z człowiekiem.