Donald Trump już oficjalnie kandydatem Republikanów na prezydenta Stanów Zjednoczonych. W Cleveland w Ohio obiecał, że Ameryka znów będzie wielka. Wcześniej zaakceptował decyzję delegatów i przyjął nominację.

REKLAMA

/ Paweł Żuchowski (RMF FM) / RMF FM
/ Paweł Żuchowski (RMF FM) / RMF FM
/ Paweł Żuchowski (RMF FM) / RMF FM
/ Paweł Żuchowski (RMF FM) / RMF FM
/ Paweł Żuchowski (RMF FM) / RMF FM
/ Paweł Żuchowski (RMF FM) / RMF FM
/ Paweł Żuchowski (RMF FM) / RMF FM
/ Paweł Żuchowski (RMF FM) / RMF FM
/ Paweł Żuchowski (RMF FM) / RMF FM
/ Paweł Żuchowski (RMF FM) / RMF FM

Od tego właśnie momentu jest oficjalnym kandydatem Republikanów na prezydenta. W hali co chwilę słychać było okrzyki: USA, USA, USA oraz TRUMP, TRUMP, TRUMP.

W trwającym godzinę i 15 minut przemówieniu, które było najdłuższą w historii mową kandydata przyjmującego nominację, Trump zapewniał, że po 20 stycznia 2017 roku, kiedy obejmie urząd, Ameryka będzie znów krajem bezpiecznym.

Donald Trump zapowiedział, że na pierwszym miejscu będzie Ameryka. Mocno atakował Hillary Clinton. To jest spuścizna Hillary Clinton: śmierć, zagłada, niemoc - mówił o dorobku byłej sekretarz stanu, która będzie kandydatką demokratów w nadchodzących wyborach.

Podkreślał, że była fatalną szefową amerykańskiej dyplomacji i dlatego nie powinna zostać prezydentem Stanów Zjednoczonych. Obiecał pokonanie ISIS, odbudowę armii, ale też lepszą opiekę medyczną oraz renegocjację umów handlowych. Oczywiście nie pominął tematu muru, który ma stanąć na granicy z Meksykiem.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video