Stany Zjednoczone wciąż nie mogą natrafić na wiarygodny ślad Osamy bin Ladena, dlatego Biały Dom nie śpieszy się z rozpoczęciem akcji zbrojnej. Na razie mówi się wyraźnie o potrzebie dalszych działań wywiadowczych.

REKLAMA

Wszystko dlatego, że Stany Zjednoczone zdane w tym regionie głównie na wywiady innych państw otrzymują sprzeczne doniesienia na temat bin Ladena i miejsca jego pobytu. Jak twierdzi dziennik „The Washington Post” są informacje, że przeniósł się on do północnego Pakistanu, może do Somalii, a kto wie czy nie do Czeczenii. Wiele też wskazuje jednak na to, że pozostał w Afganistanie. Jest to możliwe, gdyż gdyby uciekł Talibowie nie omieszkaliby o tym poinformować, poza tym trudno byłoby mu teraz zorganizować sobie równie dobry system zacierania za sobą śladów. Sekretne poszukiwania Amerykanie prowadzili bezskutecznie już od trzech lat. Najbardziej prawdopodobne wydają się informacje, że bin Laden jest w południowo-wschodniej części Afganistanu, może w rejonie Kandaharu, gdzie teren wydaje się być niezwykle trudny. Już wkrótce można się spodziewać gwałtownego pogorszenia pogody, to jednak wciąż za mało, żeby wydać rozkaz ataku.

08:10