Do ukraińskiego MSZ trafiła już nota polskiego ambasadora w sprawie zdewastowania pomnika Polaków zamordowanych w Hucie Pieniackiej. Polska domaga się w niej ustalenia i ukarania sprawców zniszczenia pomnika i dodaje, że podobne prowokacje stanowią poważne zagrożenie dla stosunków polsko-ukraińskich.

REKLAMA

Z kolei ambasador Ukrainy w Polsce Andrij Deszczyca oświadczył na Twitterze, że potępia akt wandalizmu w Hucie Pieniackiej. To jawna prowokacja - napisał Deszczyca. "Wszczęto śledztwo. Sprawcy powinni być ukarani. Nie dajmy się sprowokować!" - stwierdził Deszczyca.

Polski konsul we Lwowie Wiesław Mazur spotkał się dziś z przedstawicielem lokalnych władz. Miał usłyszeć, że zniszczenie pomnika uważają oni za prowokację szkodzącą stosunkom Polski i Ukrainy.


Według konsula Wiesława Mazura gubernator Oleg Seniutko zapewnił, że zostaną podjęte wszelkie działania, zmierzające do ustalenia i surowego ukarania sprawców prowokacji. Została powołana operacyjna grupa śledcza, która w dniu dzisiejszym z samego rana wyjechała na miejsce w celu zbadania sprawy. Niezależnie od tego uzgodniłem z panem gubernatorem, że wysyłam konsula do Huty Pieniackiej. Konsul już się tam udał w towarzystwie przedstawiciela Rady Obwodowej, niezależnie od tej grupy śledczej, która działa - wyjaśnił. Zrobimy wszystko, żeby pokazać, że stosunki polsko-ukraińskie są dobre i żadne próby wandalizmu czy sabotażu nie wpłyną na nasze działania - zapewnił.

Pytany o odbudowę czy renowację pomnika, Mazur stwierdził: Będą działania podejmowane. Pan gubernator mnie zapewnił, że będzie robić wszystko, żeby maksymalnie szybko usunąć skutki tych zniszczeń. To może być trudnej do 28 lutego (rocznica mordu - przyp. red.) - przyznał.

Huta Pieniacka to nieistniejąca dziś wieś w rejonie miasta Brody w obecnym obwodzie lwowskim. 28 lutego 1944 roku miał tam miejsce mord, którego dokonali ukraińscy ochotnicy z dywizji SS "Galizien" z 4. pułku policyjnego SS. Według różnych danych zabitych zostało wtedy od 600 do 900 osób.

Pomnik w Hucie Pieniackiej składał się z kamiennego krzyża i dwóch tablic z imionami i nazwiskami zamordowanych tam Polaków. Na zdjęciu, które opublikowano w serwisie LiveJournal - popularnym w Rosji i na Ukrainie - widać, że krzyż został rozbity. Część jednej ze stojących obok niego tablic zamalowano niebieską i żółtą farbą, co stanowi odwołanie do ukraińskiej flagi. Drugą pomalowano w kolory flagi Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA), pod którą umieszczono litery SS.



(mn)