Minister obrony rządu w Pradze Alexandr Vondra, zagroził, że Czechy zwrócą wojskowe samoloty transportowe CASA i odstąpią od umowy na ich dostawę, jeśli producent nie wyeliminuje trapiących maszyny usterek. Termin wykonania napraw to koniec maja przyszłego roku, ale resort naciska, by samoloty były sprawne do końca listopada. Na razie Czesi nie mogą wykorzystywać swoich maszyn w misjach zagranicznych.

REKLAMA

Czeska armia już dwukrotnie w tym roku wstrzymywała loty maszyn CASA z powodu wad. Było tak w maju, gdy w jednej z maszyn wykryto niesprawność urządzeń pokładowych. Z kolei pod koniec października w jednym z samolotów przestały działać urządzenia nawigacyjne, a podczas lądowania doszło do awarii prawego silnika. Po ostatnich wypadkach w ministerstwie powołano specjalny zespół śledczy.

Jeśli te reklamacje nie zostaną załatwione na czas i należycie, zarekomenduję rządowi całkowite odstąpienie od umowy - powiedział minister. Wady nie pozwalają na rozmieszczenie maszyn w Afganistanie, choć planowano to już ponad pół roku temu.

W maju 2009 roku Czesi zamówili cztery produkowane w Hiszpanii przez koncern lotniczy EADS samoloty CASA C-295. Już przy podjęciu decyzji o ich zakupie było o nich bardzo głośno; ministerstwo obrony zdecydowało się zapłacić za nie wyjątkowo wysoką cenę - 3,5 mld koron (ok. 135 mln euro) - i to bez wcześniejszego rozpisania przetargu.