Kolejni trzej rosyjscy żołnierze zginęłi wczoraj w Czeczenii. Ich 18 kolegów zostało rannych. Do tragedii doszło, kiedy kolumna pojazdów, którymi jechali, wpadła na miny - poinformował sztab wojsk rosyjskich na północnym Kaukazie. Wojna toczy się już od prawie dwóch lat. "Jesteśmy narodem ściganym, uciskanym od niepamiętnych czasów; narodem na którym dokonuje się ludobójstwa. Tam w Czeczenii rodzisz się z umiejętnością walki - mówi w rozmowie z Marcinem Buczkiem, Szamil – Czeczeniec, który musiał uciekać do Polski.

REKLAMA

Rosyjska armia wkroczyła do Czeczenii jesienią 1999 roku. Po kilku miesiącach wojny żołnierze opanowali niemal cały obszar kraju, ale partyzanci nieustannie dokonują ataków na oddziały i obozy armii federalnej. W ostatnich dniach czeczeńscy partyzanci dokonali kilku ataków na rosyjskie posterunki wokół stolicy zbuntowanej republiki, Groznego. Giną rosyjscy żołnierze, w odwecie giną często kobiety, dzieci, starcy. Czeczenia - gorący temat od wielu lat. Mimo, że wojnę na dalekim Kaukazie obserwuje cały świat, szczególny kontakt łączy ten walczący o niepodległość naród z Polakami. Do Polski właśnie trafiają kolejni uchodźcy z Kaukazu. Z Szamilem, Czeczeńcem, który przebywa od niedawna w Polsce, a który musiał uciekać ze swego kraju zostawiając tam rodzinę, rozmawiał nasz reporter Marcin Buczek:

11:50