Holenderskie linie lotnicze KLM i Transavia od czwartku dzielą się szczegółami dotyczącymi pasażerów sprawiających kłopoty na pokładzie. Osoby wpisane na wspólną "czarną listę" nie będą mogły przez pięć lat korzystać z usług obu przewoźników.

REKLAMA

Obie firmy twierdzą, że są pierwszymi liniami lotniczymi na świecie, które wymieniają się informacjami o pasażerach sprawiających kłopoty na pokładzie. A tych jest całkiem sporo - informuje portal NOS.

NOS podaje, że w KLM notowanych jest miesięcznie średnio pięć przypadków wymagających interwencji personelu lub lotniskowej ochrony. W przypadku Transavii dochodzi do jednego zdarzenia w miesiącu.

Ma to duży wpływ na pasażerów i naszych pracowników. Każda forma przemocy fizycznej wobec naszej załogi lub współpasażerów jest niedopuszczalna - powiedział Paul Terstegge z KLM, cytowany przez portal.

Firmy dzielą się szczegółami swoich list od zeszłego czwartku. Zapewniają, że dzięki temu latanie stanie się bezpieczniejsze.