Brytyjski Sąd Najwyższy (Supreme Court) orzekł, że odmowa cukierni w Belfaście, która nie wykonała ciasta ozdobionego hasłem promującym małżeństwa jednopłciowe, nie była aktem dyskryminacji. Cukiernia nie zgodziła się na zrobienie wypieku ze względu na religijne przekonania właścicieli.

REKLAMA

W 2015 roku sąd niższej instancji wydał wyrok, zgodnie z którym cukiernia Ashers Baking Company została uznana za winną dyskryminacji. W tym lokalu, którego właścicielem jest katolicka rodzina McArthurów, odmówiono wykonania ciasta z napisem "Poprzyjcie małżeństwa jednopłciowe" i obrazkiem Berta i Erniego - postaci ze słynnego programu dla dzieci "Ulica Sezamkowa".

Sąd Najwyższy w Londynie cofnął jednak tę decyzję, argumentując, że sprzeciw ze strony cukierni odnosił się do przesłania na cieście, a nie do osoby zamawiającej deser czy do kogokolwiek, z kim hasło mogłoby się kojarzyć. W uzasadnieniu wyroku - podjętego jednogłośnie przez pięciu sędziów - podkreślono, że wykonania takiego deseru cukiernia odmówiłaby każdemu, niezależnie od jego orientacji seksualnej.

Przewodnicząca SN Brenda Hale zaznaczyła, że decyzja "nie ogranicza potrzeby ochrony homoseksualistów i ludzi, którzy popierają małżeństwa jednopłciowe". Odmówienie komuś wykonania usługi ze względu na rasę, płeć, orientację seksualną, religię czy przekonania jest niezwykle upokarzające i stanowi zniewagę ludzkiej godności; jednak w tym przypadku nie miało to miejsca - dodała.

Agencja Reutera zauważa, że cukiernia Ashers Baking Company znajduje się w Irlandii Północnej - jedynej części Zjednoczonego Królestwa, w której nie są dozwolone małżeństwa homoseksualne.

Decyzję SN z zadowoleniem przyjął jeden z głównych brytyjskich aktywistów walczących o prawa homoseksualistów Peter Tatchell, który nazwał wyrok "zwycięstwem wolności słowa". Chociaż zdecydowanie nie zgadzam się ze sprzeciwem (rodziny McArthurów) wobec równego traktowania małżeństw, w wolnym społeczeństwie ani oni, ani nikt nie powinien być zmuszany do popierania poglądu politycznego, z którym się nie zgadza" - ocenił działacz w swoim komunikacie. Jego zdaniem decyzja ta otwiera możliwość dla innych przedsiębiorstw, by odmawiały "promowania jakiegoś poglądu politycznego, jeśli się mu sprzeciwiają". "Dotyczy to także haseł seksistowskich, ksenofobicznych czy wrogich wobec homoseksualistów - podkreślił Tatchell.

Z kolei północnoirlandzka komisja ds. równości, która wsparła skarżącego cukiernię Garetha Lee, wyraziła rozczarowanie wyrokiem Sądu Najwyższego, podkreślając, że może stanowić precedens dotyczący równego traktowania. Istnieje obawa, że orzeczenie to zwiększy niepewność co do stosowania przepisów równouprawnienia w dziedzinie handlu, zarówno w kwestii tego, co mogą zrobić przedsiębiorstwa, jak i czego oczekiwać mogą klienci - napisano w oświadczeniu komisji.

(m)