We Włoszech rozgorzała dyskusja wokół córek szefów cosa nostry. Zaczęło się od wywiadu córki uwięzionego byłego szefa mafii z Sycylii Toto Riiny, która stwierdziła w telewizyjnym wywiadzie, że jest dumna ze swojego nazwiska. Później poruszenie wywołała postawa 17-letniej córki poszukiwanego bossa Matteo Messiny Denaro, która buntuje się przeciwko rodzinie.

REKLAMA

Falę polemik i oburzenie komentatorów, polityków i rodzin ofiar mafii wywołał telewizyjny wywiad, jakiego udzieliła Lucia Riina, córka 82-letniego byłego bossa sycylijskiej mafii, Toto Riiny. Aresztowany w 1993 roku Riina odsiaduje kilka wyroków dożywocia za morderstwa. Przypuszcza się, że mógł osobiście zamordować nawet kilkadziesiąt osób, a zlecił zabójstwa jeszcze większej liczby ludzi. W zleconych przez niego zamachach zginęli sędziowie walczący z mafią - Giovanni Falcone i Paolo Borsellino.

Przykro mi z powodu ofiar, ale jestem zaszczycona tym, że noszę nazwisko mojego ojca - tymi słowami z rozmowy ze szwajcarską telewizją RTS Lucia Riina wywołała burzę. Jestem dumna z tego, że tak się nazywam, i szczęśliwa, bo to jest nazwisko mojego ojca. Myślę, że żadne dziecko, które kocha swoich rodziców nie zmieni nazwiska. To moja tożsamość - stwierdziła najmłodsza córka Riiny. Jesteśmy katolikami i winna jestem miłość mojemu ojcu i matce. To ona nauczyła nas czytać i pisać, bo nie mogliśmy chodzić do szkoły - dodała.

Dyskusja po tym wywiadzie nie zdążyła jeszcze ucichnąć, gdy poruszenie wywołały informacje tygodnika "L'Espresso" o 17-letniej córce ukrywającego się od 20 lat nowego przywódcy sycylijskiej mafii, Matteo Messiny Denaro. Jest on numerem 1 na liście poszukiwanych najgroźniejszych włoskich przestępców.

W najnowszym, piątkowym numerze włoskie pismo poinformowało, że nastoletnia córka Messiny Denaro buntuje się przeciwko mafijnej rodzinie ojca, w której dorastała, i chce mieszkać jak najdalej od niej. A to - jak zauważają autorzy artykułu - rewolucyjna decyzja, bo oznacza złamanie kodeksu cosa nostry.

Tygodnik twierdzi, że dziewczyna zdołała przekonać swą matkę, by opuściły dom, w którym 17-latka mieszkała z nią od urodzenia. Według cytowanych w tekście opinii śledczych, dziewczyna prawdopodobnie nigdy nie widziała swojego ojca.

(edbie)