W ciągu minionego roku w kontekście współpracy duchownych z SB pojawiło się kilka nazwisk: Czajkowski, Drozdek, Maliński, Hejmo. Dziś część z nich usunęła się z życia publicznego zupełnie lub też tylko częściowo, tak jak np. o. Hejmo i ks. Maliński.

REKLAMA

Lustracyjna burza w Kościele rozpoczęła się ponad rok temu, wkrótce po śmierci Jana Pawła II. Pod koniec kwietnia IPN ujawnił, że agentem służb specjalnych PRL w Watykanie był dominikanin Konrad Hejmo, opiekun pielgrzymów z Polski.

Nasza rzymska korespondentka rozmawiała z dominikaninem, ten jednak nie zgodził się na nagranie, mimo że – jak twierdzi – nie ma już zakazu udzielania wywiadów. Nadal jednak trudno dowiedzieć się od niego, co myśli o oskarżeniach pod swoim adresem. Agnieszka Milczarz tylko usłyszała, że przez całe życie wiernie służył Janowi Pawłowi II, a to co dzieje się teraz w Polsce to spisek uknuty przeciwko Kościołowi.

Ojciec Hejmo nadal mieszka w domu pielgrzyma "Corda Cordi" w Rzymie, nie opiekuje się jednak pielgrzymami, ponieważ to zadanie przejął inny dominikanin – o. Tasiemski. Czym się zatem zajmuje o. Hejmo? Dominikanin stwierdził, że obecnie porządkuje swoje notatki, które robił od wielu lat, a w których opisywał praktycznie każdy dzień spędzony z pielgrzymami. Duchowny nie wykluczył, że kiedyś je opublikuje.

Kolejne nazwisko na liście domniemanych agentów SB to ks. Mieczysław Maliński. Nieoficjalnie przypisuje się mu pseudonimy: „Delta” i „Mechanik”. Sam zainteresowany zaprzecza jakimkolwiek powiązaniom ze służbami bezpieczeństwa PRL.

Maliński od pewnego czasu coraz rzadziej udziela się publicznie, nie bierze udziału w spotkaniach i dyskusjach. Więcej czasu spędza natomiast za wysokimi murami klasztoru sióstr wizytek w Krakowie – jest bowiem rektorem ich kościoła.

Dwa dni temu ks. Maliński zrezygnował z pisania felietonów w jednej z krakowskich gazet, natomiast „Tygodnik Powszechny” zawiesił z nim współpracę.

Dwa tygodnie temu światło dzienne ujrzała sprawa innego znanego duchownego, ks. Michała Czajkowskiego. Dwa tygodnie przed wizytą Benedykta XVI w Polsce „Życie Warszawy” ujawniło, że przez ćwierć wieku współpracował on z bezpieką, donosząc m.in. na ks. Jerzego Popiełuszkę.

W ostatnim czasie lustracją księży zajmował się krakowski duchowny, ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Jeszcze dwa dni temu na antenie RMF mówił, że byli agenci SB są w najbliższym otoczeniu kardynała Stanisława Dziwisza. Posłuchaj:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Dziś krakowska kuria zakazała ks. Zaleskiemu wypowiedzi na ten temat i ujawnienia listy księży-agentów służb specjalnych PRL.