Sekretarz stanu USA Hillary Clinton przeprowadziła z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu "szczerą i serdeczną" rozmową przed jego przybyciem do USA - potwierdził rzecznik Departamentu Stanu Mark Toner. Media sugerowały, że była to rozmowa burzliwa.
Agencja Associated Press podała, powołując się na nieokreślonych bliżej przedstawicieli administracji USA, że Clinton poinformowała Netanjahu o treści czwartkowego przemówienia Obamy, w którym prezydent opowiedział się za granicami państwa palestyńskiego sprzed wojny sześciodniowej z 1967 roku, z możliwością nieznacznych korekt na podstawie dwustronnych negocjacji.
Według AP Netanjahu na próżno usiłował nakłonić stronę amerykańską do usunięcia tej kwestii z przemówienia Obamy. Był podobno bardzo wzburzony.
Dziś Obama rozmawiał z Netanjahu w Białym Domu. Premier Izraela oświadczył potem, że jego kraj może pójść na pewne ustępstwa w negocjacjach pokojowych z Palestyńczykami, ale że koncepcja granic państwa palestyńskiego sprzed wojny sześciodniowej z 1967 r. jest "nie do obrony".
Obama przyznał, że między USA a Izraelem pozostają różnice zdań w kwestii drogi do osiągnięcia pokoju na Bliskim Wschodzie.