Dziennikarze Bloomberga dotarli do sensacyjnych informacji dotyczących szpiegowania amerykańskich firm. W serwerach produkowanych przez firmę Supermicro znaleziono niewielkie czipy, które miały wyglądać jak zwykle komponenty, a w rzeczywistości mogły szpiegować użytkowników.

REKLAMA

Czipy znaleziono w 2015 roku, ale dopiero teraz sprawa została nagłośniona przez dziennikarzy Bloomberga. Odkrycia miała dokonać niezależna kanadyjska firma, którą zatrudnił Amazon. Czipy znajdowały się na płycie głównej komponentów używanych do produkcji serwerów. Niewielkie urządzenia, które miały pełnić funkcję tak zwanych backdoorów zainstalowano prawdopodobnie na etapie produkcji, w fabrykach w Chinach albo w Tajwanie.

Lista firm, które korzystały z tych komponentów jest długa. To około trzydziestu pozycji, wśród nich m.in. Amazon, Facebook, Apple i Microsoft, a nawet państwowe agencje FBI i CIA. Firmy oficjalnie zaprzeczają, że były szpiegowane przez Chińczyków.

Specjaliści podkreślają, że takie złośliwe urządzenia mogły nawet przez kilka lat dostarczać cennych informacji na temat poszczególnych firm, czy ich produktów. Według dziennikarzy Bloomberga chińskie służby miały siłą zmuszać pracowników fabryk do instalacji tego "konia trojańskiego", oferowali też łapówki. Amerykański rząd i firmy zrezygnowały już z używania sprzętu Supermicro, ale wiele innych firm wciąż może korzystać z ich rozwiązań sprzętowych. Chiński backdoor miał nie tylko wykradać dane, ale też wpływać na funkcjonowanie całych systemów (spowalniać pracę serwerów).

Zarówno Apple, jak i Amazon nie potwierdzają dziennikarskich doniesień i podważają współpracę z FBI w tej sprawie. Podobnie do sprawy odnosi się Facebook. Pojawiają się też opinie, że całe zamieszanie z komponentami Supermicro zostało zaplanowane, żeby nie kupować podzespołów w Chinach.

(ag)