Poród odbył się bez żadnych problemów - zapewnia nieoficjalnie bliskie otoczenie Pierwszej Damy Francji. Wczoraj późnym wieczorem Carla Bruni urodziła córeczkę. To pierwsze wspólne dziecko prezydenckiej pary.

REKLAMA

Nie wiadomo jeszcze, jak córka Carli Bruni i Nicolasa Sarkozy'ego ma na imię. Pałac Elizejski twierdzi, że chodzi o "życie prywatne" prezydenta i odmawia informacji.

Policja i funkcjonariusze służb specjalnych nie dopuszczają ekip telewizyjnych i tłumu fotoreporterów do Kliniki de la Muette w najbogatszej dzielnicy Paryża.

Sarkozy nie mógł spełnić życzenia żony i nie było go przy porodzie, bo musiał spotkać się z Angelą Merkel w sprawie ratowania eurolandu. W nocy, zaraz po powrocie z Frankfurtu, popędził do szpitala, żeby zobaczyć dzidziusia.

Komentatorzy podejrzewają, że odmowa udzielania informacji o porodzie jest ze strony prezydenckiej pary bardzo sprytną strategią. Zaostrza to ciekawość mediów i skupia ich uwagę na Sarkozym na pół roku przed francuskimi wyborami prezydenckimi.

Narodzin pierwszego wspólnego dziecka prezydenckiej pary oczekiwano już na początku tego miesiąca.

Sarkozy ma już trzech synów z dwóch poprzednich małżeństw, Carla Bruni - jednego syna z poprzedniego związku. Nicolas Sarkozy będzie pierwszym urzędującym prezydentem francuskim, który zostanie ojcem.

Carla Bruni w ciąży – zdjęcie z września 2011
Carla Bruni w ciąży – zdjęcie z maja 2011
Carla Bruni w ciąży – zdjęcie z września 2011
Dziennikarze gromadzą się pod Kliniką de la Muette
Dziennikarze gromadzą się pod Kliniką de la Muette
Dziennikarze gromadzą się pod Kliniką de la Muette
Dziennikarze gromadzą się pod Kliniką de la Muette
Dziennikarze gromadzą się pod Kliniką de la Muette
Dziennikarze gromadzą się pod Kliniką de la Muette