Były prezes koncernu Volkswagen Martin Winterkorn został objęty śledztwem jako podejrzany o manipulacje rynkowe w związku ze skandalem na tle ukrywania zawyżonej emisji szkodliwych substancji w spalinach - poinformowała prokuratura w Brunszwiku.

REKLAMA

Dodała, że dochodzenie w tej sprawie prowadzone jest także przeciwko współdziałającemu z Winterkornem innemu członkowi zarządu. Prokuratura nie ujawniła jednak jego personaliów ani tego, czy nadal zasiada we władzach koncernu. W swym komunikacie zaznaczyła tylko, że nie chodzi tutaj o obecnego prezesa rady nadzorczej Volkswagena Hansa Dietera Poetscha, który w momencie wybuchu afery odpowiadał w zarządzie za sprawy finansowe, w tym za komunikaty kierowane do inwestorów rynkowych.

Według ustaleń agencji dpa osobą tą jest obecny szef marki Volkswagen Herbert Diess - czego na razie koncern nie potwierdził.

W następstwie dochodzenia prowadzonego przez podległą rządowi USA Agencję Ochrony Środowiska (EPA) Volkswagen przyznał się we wrześniu ubiegłego roku do zainstalowania w łącznie około 11 mln samochodów oprogramowania pomagającego fałszować wyniki pomiarów zawartości tlenków azotu w spalinach silników Diesla. Oprogramowanie to, znane pod angielską nazwą "defeat device" (urządzenie udaremniające), w celach oszczędnościowych wyłączało system neutralizowania tlenków azotu podczas normalnej eksploatacji samochodu i włączało go po rozpoznaniu, że silnik poddawany jest testom.

Volkswagen znalazł się w ten sposób w centrum największego skandalu, jaki dotknął w ostatnich latach globalną branżę motoryzacyjną. Musi się teraz spodziewać wieloletnich procesów sądowych oraz miliardowych kar za łamanie przepisów o normach technicznych i ochronie środowiska.

Ponadto inwestorzy rynkowi chcą uzyskać od koncernu odszkodowania z tytułu strat jakie ponieśli na zniżce kursu jego akcji. Argumentują, że wbrew obowiązującym przepisom Volkswagen zbyt późno ostrzegł giełdę przed potencjalnymi finansowymi następstwami afery. Postępowanie takie może być również uznane za przestępcze manipulowanie rynkiem.

Czy wymienione początkowo podejrzenie potwierdzi się czy też nie, zależy od wyniku koniecznych dalszych czynności śledczych - zaznaczyła prokuratura dodając, że obowiązuje zasada domniemania niewinności.

Winterkorn ustąpił ze stanowiska szefa Volkswagena 23 września ubiegłego roku, zaledwie w pięć dni po ujawnieniu afery.

(az)