​Sofia Sapiega, zatrzymana na Białorusi razem z opozycyjnym blogerem Ramanem Pratasiewiczem i skazana na sześć lat więzienia, skierowała do Alaksandra Łukaszenki pismo, w którym prosi o ułaskawienie lub złagodzenie jej kary - przekazał reprezentujący Rosjankę prawnik.

REKLAMA

Sapiega została skazana na sześć lat kolonii karnej w Homelu. Napisała do prezydenta Białorusi Alaksandra Łukaszenki apel, w którym prosi o złagodzenie jej kary - przekazał BBC prawnik Anton Haszynski.

Chcę tylko być blisko mojej rodziny... Chcę swobodnie oddychać - pisze w petycji.

Sapiega tłumaczy, że do zarzucanych jej przestępstw motywowała ją "młodość i głupota", a także niestabilny stan psychiczny i fizyczny. Przekonuje, że "uległa wpływom destrukcyjnej grupy ludzi", a w kolonii karnej "w pełni uświadomiła sobie bezprawność" swoich działań i za nie żałuje.

Podkreśla, że w sierpniu 2021 roku nagrała dla białoruskiej państwowej telewizji nagranie, w którym mówiła o "niedopuszczalności popełniania" swoich czynów.

Rosjanka prosi także Łukaszenką, by uwierzył w jej przemianę i dał jej szansę "bycia użyteczną dla społeczeństwa" oraz by pozwolił jej być blisko matki i ojca.

Mińsk sprowadza samolot na ziemię

Rosjanka Sofia Sapiega została zatrzymana w maju 2021 roku razem ze swoim partnerem, opozycyjnym białoruskim blogerem Ramanem Pratasiewiczem. Para wracała samolotem linii Ryanair na Litwę, jednak gdy maszyna przelatywała nad terytorium Białorusi, władze w Mińsku ściągnęły ją na ziemię. Sapiega i Pratasiewicz zostali zatrzymani i oskarżeni o działania ekstremistyczne.

Oboje przyznali się do winy, jednak zdaniem wielu wymusiły to białoruskie służby. Na nagraniach widać z Pratasiewiczem widać było np. siniaki. Bloger wielokrotnie pojawiał się w mediach, gdzie przekonywał, że popełnił błędy i krytykował dawnych współpracowników z kręgów opozycyjnym. W ostatnich tygodniach pojawiły się informacje, że Pratasiewicz wziął na Białorusi ślub - małżonką nie została jednak Sapiega.

Sama Sofia Sapiega została oskarżona o prowadzenie kanału na Telegramie, na którym ujawniano dane osobowe funkcjonariuszy białoruskich struktur siłowych. W maju sąd uznał ją winną nawoływania do nienawiści oraz rozpowszechniania danych dotyczących czyjegoś życia prywatnego. Została skazana na 6 lat kolonii karnej. Nakazano jej także zrekompensować ofiarom straty moralne.

Sapiega jest obywatelką Rosji. Moskwa obiecała chronić jej interesy, jednak władze nie odniosły się do słuszności wyroku. Na początku czerwca Alaksandr Łukaszenka stwierdził, że możliwe jest przeniesienie kobiety do Rosji. Niech tam odsiaduje. Albo niech robią tam z nią, co chcą - mówił.