George H.W. Bush uczcił swoje 90. urodziny skokiem ze spadochronem. Jest nie tylko najstarszym żyjącym, ale i najpopularniejszym byłym prezydentem USA ostatniego półwiecza.
"Mamy dziś wspaniały dzień w Maine - wystarczająco dobry dla skoku spadochronowego" - napisał były prezydent na Twitterze. I tak jak 15, 10 i 5 lat temu, gdy obchodził 75., 80. i 85. urodziny, postanowił uczcić ten dzień skokiem ze spadochronem z samolotu. Ponieważ z powodu choroby Parkinsona nie może się samodzielnie poruszać, skoczył w tandemie z jednym z emerytowanych wojskowych. Szczęśliwie wylądował w Kennebunkport w stanie Maine, gdzie znajduje się jego dom, powitany tam przez żonę Barbarę i syna George'a, także byłego prezydenta USA.
Bush senior jest ostatnim prezydentem USA, który osobiście uczestniczył w działaniach II wojny światowej. I to właśnie podczas wojny po raz pierwszy wyskoczył z samolotu ze spadochronem, gdy dokonując ataku bombowego został zestrzelony nad Pacyfikiem przez Japończyków w 1944 roku.
Zanim został w 1989 roku 41. prezydentem USA, był m.in. kongresmenem z ramienia Partii Republikańskiej, ambasadorem USA przy ONZ, dyrektorem CIA i wiceprezydentem USA. Był gospodarzem Białego Domu tylko przez jedną kadencję. Sromotnie przegrał walkę o reelekcję w 1992 roku z Billem Clintonem, zdobywając zaledwie 37 proc. głosów - najmniej spośród wszystkich prezydentów, którzy zabiegali o drugą kadencję od 1912 roku. Powodów jego porażki upatruje się głównie w polityce wewnętrznej: za rządów Busha w USA zwiększyła się inflacja, bezrobocie i zadłużenie kraju, a wielu Republikanów nie mogło mu wybaczyć, że złamał obietnicę i podniósł podatki.
Także historycy i politycy zaczęli oceniać go bardziej życzliwie, co wyrażali przy okazji obchodzonego w kwietniu br. 25-lecia objęcia prezydentury przez George'a seniora. Bush jest chwalony za sprawne wyprowadzenie kraju z zimnej wojny, przyjęcie ustawy o niepełnosprawnych, zaostrzenie przepisów o ochronie czystego powietrza oraz za to, jak przeprowadził pierwszą wojnę w Zatoce Perskiej.
Dopiero zaczynamy uzyskiwać perspektywę na temat prezydentury George'a H.W. Busha i myślę, że z każdą chwilą wygląda ona lepiej - mówił dyrektor biblioteki prezydenta Lyndona Johnsona Mark Updegrove, który pisze książkę o obu prezydentach Bushach. Zasługi Busha w związku z pokojowym końcem zimnej wojny podkreślał też niedawno Robert Gates, który za jego prezydentury kierował CIA, a w administracji Busha juniora oraz Baracka Obamy był szefem Pentagonu. Nie ma precedensu dla upadku wielkiego mocarstwa bez wojny - powiedział.
Bush popierał Michaiła Gorbaczowa i próbował przeciwdziałać rozpadowi Związku Radzieckiego, ale po rozwiązaniu ZSRR i powstaniu Wspólnoty Niepodległych Państw uznał nowe suwerenne państwa. Zabiegał o pokojowe relacje z Rosją i podpisał dwa rosyjsko-amerykańskie układy o redukcji zbrojeń. 41. prezydent był doceniany w Polsce, którą dwukrotnie odwiedził. W 1995 r. otrzymał prezydencki Order Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej, a w 2005 r. nagrodę im. Jana Nowaka-Jeziorańskiego za "wkład w obalenie komunizmu i odzyskanie przez Polskę niepodległości".
Bush zaskoczył w ubiegłym roku opinię publiczną, gdy był świadkiem na ślubie swoich wieloletnich przyjaciółek - pary lesbijek, prowadzących sklep w miasteczku zamieszkanym przez państwo Bushów. Wielu republikańskich polityków wciąż sprzeciwia się tym związkom. Także Bush junior jako prezydent proponował poprawkę do konstytucji, by zakazać małżeństw gejów.