Setki bułgarskich rolników wyszły na drogi, protestując przeciw obcięciu o 115 milionów euro subsydiów na produkcję zboża w 2012 roku. Jednocześnie już piąty dzień trwa strajk na kolei, który blokuje około 80 procent pociągów.

REKLAMA

Producenci zboża są oburzeni wycofaniem się rządu z podpisanego we wrześniu porozumienia, zgodnie z którym subsydia miały wynieść 570 milionów lewów, czyli 235 milionów euro. Później wicepremier i minister finansów Simeon Diankow obciął kwotę o 230 milionów lewów. Protestujący domagają się jego dymisji.

Kilkaset ciężkich maszyn rolniczych wstrzymało ruch na drogach w Płowdiwie i Dobriczu oraz zablokowało dojazd do największego przejścia granicznego z Turcją Kapitan Andreewo. W celu oczyszczenia drogi interweniowała policja. Protesty bez blokad odbyły się w wielu innych miastach. Przywódcy protestów zapowiadają, że jutro zostaną wprowadzone kolejne blokady, między innymi na przejściach granicznych z Rumunią, Turcją i Grecją.

Rozszerzenie strajku zapowiadają związki zawodowe kolejarzy. Protestują przeciw planom zwolnienia około 2500 pracowników, likwidacji 140 połączeń oraz podwyżce cen biletów o 15 procent od Nowego Roku. Strajk trwa od czwartku codziennie w godzinach 8-16. Unieruchomione są przeważnie pociągi pasażerskie. Po ewentualnym rozszerzeniu strajk obejmie również pociągi towarowe, co spowoduje większe niż dotychczas straty.

Zarząd kolei wniósł do sądu skargę przeciw komitetowi strajkowemu, żądając uznania protestu za nielegalny. Jeśli tak się stanie, zarząd zamierza obciążyć strajkujących poniesionymi stratami. W odpowiedzi kolejarze zapowiedzieli strajk głodowy.