100 tysięcy funtów za kampanię reklamową z błędem gramatycznym. Tyle zapłaciła firma odpowiedzialna za komunikację miejską w Londynie.

REKLAMA

Can you spot the mistake on this 100k TfL poster? https://t.co/A8xkY3D9U6 @TfL @MayorofLondon @TfLTPH pic.twitter.com/qf1YlTGWOg

londontaxitradeJune 7, 2016

"Firma Transport for London nie czerpie ze swojej działalności zysków, ponieważ inwestujemy nasze pieniądze w ulepszanie usług" - to zdanie umieszczone na plakatach zainteresowało znawców angielskiej gramatyki. Zauważyli, że nie można w jednym zdaniu podmieniać rzeczownika w liczbie pojedynczej zaimkiem w liczbie mnogiej. Pod adresem autorów kampanii posypały się skargi.

Korzystając z ustawy o dostępie do publicznych informacji "gramatyczni policjanci" ustalili, że zaprojektowanie i drukowanie tych plakatów kosztowało prawie 100 tys. funtów. Kampania trwała trzy lata. Zarząd firmy TFL, która odpowiada w Londynie z a ruch autobusów i metra zapowiedział, że plakaty wycofane zostaną z obiegu.

Warto dodać, że brytyjska królowa Elżbieta II często mówiąc o sobie używa liczby mnogiej. Jest to jednak jedyna postać w brytyjskim życiu publicznym, której uchodzi to na sucho. Przed laty tego samego stylu usiłowała używać premier Margaret Thatcher. Naraziła się jednak na pośmiewisko.

(mn)