Polski rząd potrzebuje więcej czasu, by odpowiedzieć na zarzuty Komisji Europejskiej w sprawie ustawy paszowej, która od sierpnia zakazuje stosowania pasz z genetycznie modyfikowaną roślinnością. Bruksela uważa, że ustawa ta jest niezgodna z unijnym prawem.

REKLAMA

Polski rząd niewiele jednak do tej pory zrobił, aby przekonać do swych racji brukselskich urzędników. Ostatnim ruchem, jaki wykonał po ostrzeżeniu, że ustawa jest niezgodna z unijnymi wytycznymi, była prośba do Komisji Europejskiej o więcej czasu na odpowiedź. Ponieważ Komisja nie odpowiedziała, uznaliśmy, że się zgadza – twierdzą urzędnicy resortu rolnictwa.

Reporter RMF FM próbował dowiedzieć się, czy Polska prowadzi jakiekolwiek badania, które pokażą szkodliwość modyfikowanej kukurydzy dla ludzi i środowiska. Niestety, odpowiedzi nie uzyskał. Pracownicy ministerstwa środowiska, które odpowiada za polskie stanowisko przed Komisją Europejską, są zajęci… komunikatem po wczorajszym spotkaniu w sprawie Rospudy.

Gdyby Polska potrafiła udowodnić swoje racje KE, w naszym kraju mógłby obowiązywać zakaz występowania tego typu produktów. Obecnie nie można u nas uprawiać zmodyfikowanej kukurydzy, ale bez problemu można ją kupić w sklepach, powinna być jedynie dodatkowo oznaczona - jako zmodyfikowana.

Polska nie przedstawiła jednak żadnego naukowego uzasadnienia, nie poparła swojej decyzji, by cały kraj pozostał wolny od upraw genetycznie zmodyfikowanych, żadnymi poważnymi analizami. Zabrakło także uzasadnienia: dlaczego cały obszar Polski ma być wolny od tych upraw, a nie na przykład tylko pewne regiony.

Nieoficjalnie wysocy urzędnicy Komisji twierdzą, że nie grozi nam oskarżenie przed Trybunałem Sprawiedliwości, bo sprawa jest bardzo drażliwa i wiele do powiedzenia mają także kraje członkowskie. Spór będzie się więc ciągnął kilka lat, jak w przypadku Austrii.

Wciąż niezakończony konflikt z Austrią Bruksela traktuje precedensowo. Na razie trochę ustąpiła i zezwoliła, by Wiedeń wprowadził zakaz upraw genetycznie modyfikowanych na swoim terytorium. Nie zgadza się jednak na utrzymanie zakazu importu gotowych produktów.

Francja zakaże uprawy "kukurydzy-mutanta"

Zmodyfikowana genetycznie kukurydza zostanie jednak prawdopodobnie zakazana we Francji. Prezydent Nikolas Sarkozy ma o tym zdecydować w ciągu dwóch dni. Według ekspertów, kukurydza oznaczana jako MON810 może być groźna dla zdrowia i środowiska.

Według powołanej przez Sarkozy'ego niezależnej komisji do spraw badania organizmów zmodyfikowanych genetycznie, "kukurydza-mutant", która jest wyjątkowo odporna na ataki szkodników, bo zawiera trujące dla nich substancje, powoduje zwiększoną odporność owadów na środki owadobójcze.

Może ona łatwo skazić środowisko naturalne na dużą skalę. Pyłek z jej kwiatów odnaleziony został w Kanadzie w promieniu aż kilkuset kilometrów od pól uprawnych.

Rezultaty niektórych badań przeprowadzonych na zwierzętach dowodzą, że istnieje też ryzyko, że jej spożywanie może powodować schorzenia nerek i wątroby.