Bruksela ogranicza władzę krajów Unii w sprawie przywracania kontroli na granicach. Według propozycji Komisji Europejskiej, państwa Unii będą mogły same decydować o wprowadzaniu kontroli tylko w nagłych przypadkach jak zamach terrorystyczny i nie dłużej niż na pięć dni. Przedłużenie kontroli czy inne sytuacje będą wymagały zawsze zgody Brukseli. Dla Polski - to pewne zabezpieczenie.

REKLAMA

Na przykład Berlinowi trudniej będzie przywrócić kontrole paszportowe na naszej zachodniej granicy w sytuacji, gdyby fala imigrantów ze Wschodu chciała przedostać się na Zachód.

Musimy przygotować się na możliwe zagrożenia - oświadczyła komisarz ds. wewnętrznych Cecylia Malstrom i choć nie powiedziała tego wprost, wiadomo, że chodzi przede wszystkim o ochronę przed zakusami populistycznych rządów, które chciałyby - np. ze względu na swój elektorat - wprowadzać kontrole. Zrobiła to całkiem niedawno Dania.

Problem w tym, że Niemcy, a także Francja i Hiszpania mówią stanowcze "nie" propozycji Komisji Europejskiej. Twierdzą, że Bruksela nie ma prawa oceniać, czy ich bezpieczeństwo narodowe jest wystarczająco zagrożone, by mogli znowu na swoich granicach postawić budki strażnicze.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

UE i kontrole na granicach