Doradca Białego Domu ds. bezpieczeństwa narodowego John Bolton powiedział w wywiadzie dla nowojorskiego radia AM 970, że Korea Północna nie chce podjąć kroków koniecznych do rozbrojenia i grozi powrotem testów nuklearnych i rakietowych.

REKLAMA

Bolton udzielił wywiadu po piątkowej wypowiedzi wiceminister spraw zagranicznych Korei Północnej Cze Son Hui, która powiedziała, że administracji USA "stworzyła atmosferę wrogości i braku zaufania" podczas negocjacji dotyczących denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego.

Cze zagroziła, że Pjongjang ponownie podejmie próby nuklearne i rakietowe - relacjonuje dziennik "The Hill".

Prezydent (Donald) Trump chce, by te zagrożenia zostały rozwiązane poprzez negocjacje (...). Chce z całą pewnością, by Korea Północna nie miała broni nuklearnej - powiedział Bolton.

Dodał, że administracja rozważa, czy Chiny, które są głównym sojusznikiem Korei Północnej, "mogłyby odegrać większą rolę w negocjacjach" z Pjongjangiem.

Zastrzegł jednak, że przyznanie Chinom znaczniejszej roli w rozmowach z Pjongjangiem może się okazać trudne ze względu na własne ambicje nuklearne Pekinu.

Chiny rozbudowują teraz swój potencjał nuklearny. To jeden z powodów, dla których bierzemy pod uwagę wzmocnienie naszego systemu obrony przeciwrakietowej tu u nas, w Stanach Zjednoczonych - oznajmił.

I to jest kolejny powód, by podjąć negocjacje w sprawie kontroli broni (nuklearnej), na przykład z Rosją i (w tej sytuacji) sensowne jest włączenie do tej dyskusji Chin - kontynuował Bolton.

Potrzebna będzie zmiana strategii?


Ostatni szczyt Donalda Trumpa i północnokoreańskiego przywódcy Kim Dzong Una, który odbył się pod koniec lutego w Hanoi, okazał się fiaskiem.

W piątek przypomniał o tym dziennik "Washington Post" i zaapelował o zmianę strategii wobec Pjongjangu.

Według "WP" administracja powinna pozwolić, aby denuklearyzacja tego kraju odbywała się stopniowo.

Jednak kilka dni wcześniej specjalny wysłannik USA ds. Korei Północnej Stephen Biegun oświadczył, że Waszyngton nie chce "stopniowej" denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego, a w zamian za zniesienie sankcji domaga się "totalnej" denuklearyzacji.

Trump i Kim spotkali się w Hanoi w dniach 27-28 lutego, ale nie doszli do porozumienia w sprawie denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego. Obydwie delegacje opuściły miejsce rozmów wcześniej niż tego oczekiwano, bez podpisania wspólnego oświadczenia.

Po zakończeniu szczytu Trump oświadczył, że Korea Północna domagała się zniesienia wszystkich nałożonych na nią sankcji, oferując w zamian tylko likwidację ośrodka jądrowego w Jongbjon, który jest dobrze znany społeczności międzynarodowej.

Pierwszy szczyt Trump-Kim miał miejsce w czerwcu 2018 roku w Singapurze. Kim Dzong Un wyraził wówczas gotowość do "całkowitej denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego" w zamian za gwarancje bezpieczeństwa dla swojego reżimu. Od tamtej pory nie określono jednak szczegółów rozbrojenia Pjongjangu i nie przedstawiono konkretnego grafiku tego procesu.