Kolejki na granicy białorusko-polskiej zmniejszyły się kilkakrotnie po wejściu w życie nowych przepisów ograniczających częstotliwość jej przekraczania przez zmotoryzowanych Białorusinów - pisze prasa białoruska.

REKLAMA

W poniedziałek weszły w życie nowe przepisy, zgodnie z którymi obywatele Białorusi mogą wyjechać z kraju tym samym samochodem nie częściej niż raz na osiem dni, a nie jak dotąd raz na pięć dni. Ma to służyć ograniczeniu wywozu paliwa, które na Białorusi jest tańsze.

W poniedziałek, kiedy weszła w życie "ośmiodniówka", na Warszawskim Moście (punkcie celnym w Brześciu - przypis red.) przepuszczono trzykrotnie mniej samochodów niż zwykle - pisze białoruski dziennik państwowy "SB. Biełarus Siegodnia" w artykule zatytułowanym "Na zachodniej granicy cisza".

Gazeta podkreśla, że w ciągu 12 pierwszych godzin obowiązywania nowych przepisów granicę przekroczyło w tym miejscu 350 osób, z czego większość to "benzynowoziciele".

Rządowy dziennik "Respublika" pisze natomiast, że kolejki na granicy zmniejszyły się ponaddwukrotnie.

Zwykle liczba samochodów dochodziła gdzieś do 9 tys. Po wprowadzeniu nowych przepisów spadła do 3800 samochodów - cytuje gazeta rzecznika Państwowego Komitetu Celnego Ihora Pieszkę.

O skutkach nowych przepisów pisze także dziennik "Zwiazda", podkreślając, że chęć zarobienia na tańszej na Białorusi benzynie prowadziła do naruszania przepisów. Niedawno na przykład w jednym z samochodów osobowych zamiast zapasowego koła odkryto... dodatkowy bak z ponad 400 l oleju napędowego - czytamy.

"SB. Biełarus Siegodnia" uzupełnia swoją relację z sytuacji na granicy informacją, że w Polsce prowadzone jest właśnie dochodzenie w sprawie dostarczania fałszywych zaproszeń dla obywateli białoruskich. Te zaproszenia przez pośredników były sprzedawane za 200-300 dolarów za sztukę. Śledztwo ujawniło, że podobne zaproszenia stały się podstawą do wydania 500 wiz naszym obywatelom - czytamy.

Ceny paliwa na Białorusi są niższe niż w Polsce i na Litwie, choć wciąż rosną, tak jak i ceny innych towarów i żywności. W listopadzie inflacja przekroczyła na Białorusi sto procent od początku roku.