Aleksander Milinkiewicz kandydat białoruskiej opozycji na prezydenta formalnie przystąpił do wyborczej batalii o najwyższy urząd w państwie. Złożył właśnie dokumenty wymagane do rejestracji komitetu wyborczego. Jednak droga do startu w wyborach jeszcze daleka.

REKLAMA

Najpierw władze muszą zarejestrować listę osób, które będą zbierały podpisy pod jego kandydaturą. Potem trzeba zebrać 100 tysięcy tych podpisów. Dopiero po ich zweryfikowaniu Centralna Komisja Wyborcza zdecyduje o rejestracji kandydata.

Dla nas nie jest jeszcze pewne czy nas zarejestrują bo mogą się czepiać wszystkiego - mówi Milinkiewicz. Jeśli zostanie wykluczony z wyborów, opozycja rozważy bojkot głosowania - dodał. Na razie jednak Łukaszenko robi wszystko, aby ponownie wygrać. Ostatnio przyśpieszył termin wyborów co znacznie utrudni Milinkiewiczowi prowadzeni kampanii wyborczej.