Propalestyńskie organizacje pomocowe planują kolejny konwój statków z pomocą dla Strefy Gazy -poinformowały francuskie media. W poniedziałek izraelskie siły specjalne i marynarka wojenna zaatakowały konwój sześciu statków "Flotylli Wolności". W ataku zginęło dziewięciu aktywistów.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Ben Derbal był wśród ośmiu Francuzów, znajdujących się na statkach międzynarodowego konwoju. Jako jedyny ze swych współobywateli zgodził się na zaproponowaną przez władze izraelskie natychmiastową deportację i we wtorek wieczorem powrócił do Francji.
Na pytanie, czy gotów jest uczestniczyć w nowej akcji, Ben Derbal odpowiedział: "Tego nie wiem". Rzecznik CBSP znajdował się na greckim statku handlowym "Spendova", gdzie nikt nie zginął.
Według Benderbala, w poniedziałek około godz. 4 rano na statek wtargnęło mniej więcej 20 izraelskich żołnierzy, do których zawołał: "Jesteśmy pacyfistami, a nie terrorystami".
"Krzyczeli do nas i rozkazali nam, byśmy zebrali się na dziobie statku. Wystrzeliwano flash-balle (miękkie pociski) i było wielu rannych" - powiedział rozmówca "Le Parisien". Dodał, że na jego statku nikt nie był uzbrojony w żelazne pręty ani podobne przedmioty. "Podkreślam: w żadnym momencie nie dążyliśmy do prowokacji" - zaznaczył.