„Przeklęty element” - w taki sposób rosyjska gazeta Kommersant komentuje informacje o planowanej na Kaukazie kolejnej bazie w amerykańskim systemie obrony przeciwrakietowej.

REKLAMA

W Moskwie nastroje z tym związane nie są najlepsze. Potwierdza się rosyjska teoria, że każdy kolejny element tarczy antyrakietowej pojawia się w pobliżu Rosji i zamyka ją jak niedźwiedzia w klatce.

Zaledwie przed paroma dniami Siergiej Ławrow, szef rosyjskiej dyplomacji, wypowiedział prorocze słowa: Jedna baza w Polsce nie stanowi zagrożenia, ale wkrótce może być ich mnóstwo i dziwnym trafem wszystkie wokół granic Rosji.

Rozmieszczenie radaru na Kaukazie rosyjscy wojskowi przyjmują znacznie spokojniej, niż bazę w Polsce, gdyż jego możliwości podglądania rosyjskiego terytorium będą mocno ograniczone z powodu wysokich gór.