Bahrajńska armia podejmie wszelkie konieczne środki, by zapewnić bezpieczeństwo i porządek publiczny - podało MSW. Wojsko nakazało ludności, by unikała centrum stolicy kraju, Manamy.

REKLAMA

Wcześniej policja siłą zlikwidowała obóz antyrządowych demonstrantów. Według władz, w wyniku porannej akcji policji na Placu Perłowym zginęły trzy osoby, ponad 230 zostało rannych. Opozycja mówi o ok. 60 zaginionych.

W związku z sytuacją w Bahrajnie na wieczór zwołano nadzwyczajne spotkanie ministrów spraw zagranicznych państw Zatoki Perskiej.

Na znak protestu przeciwko represjom główny opozycyjny blok szyicki, Narodowe Stowarzyszenie Islamskie al-Wifak, zapowiedział, że opuści bahrajński parlament. Blok ten posiada 18 mandatów w liczącej 40 miejsc Izbie Reprezentantów. Decyzję ma ogłosić po południu przywódca al-Wifak, Ali Salman. Al-Wifak zawiesił we wtorek udział w obradach Izby.

Od poniedziałku trwają w Bahrajnie protesty zainspirowane wydarzeniami w Tunezji i Egipcie. Po brutalnej akcji policyjnej w Manamie Plac Perłowy jest niemal całkowicie pusty; po zlikwidowanym obozie manifestantów pozostały porzucone namioty i koce.

Bahrajn, gdzie znajduje się dowództwo i główna baza V Floty USA, uważany jest przez swoich sojuszników - Arabię Saudyjską i Stany Zjednoczone - za zaporę przed wpływami szyickiego Iranu w regionie.

Szyicka większość w Bahrajnie, stanowiąca ok. 70 proc. ludności, uskarża się, że jest dyskryminowana przez rządzącą dynastię sunnicką.

Kilka tysięcy demonstrantów domagało się reform
Kilka tysięcy demonstrantów domagało się reform
Kilka tysięcy demonstrantów domagało się reform
Kilka tysięcy demonstrantów domagało się reform
Kilka tysięcy demonstrantów domagało się reform
Kilka tysięcy demonstrantów domagało się reform
Kilka tysięcy demonstrantów domagało się reform
Kilka tysięcy demonstrantów domagało się reform
Kilka tysięcy demonstrantów domagało się reform