Samolot Syczuan Airlines musiał awaryjnie lądować po tym, jak doszło do poważnego uszkodzenia jednej z szyb w kokpicie. Jak podają zagraniczne media, ciśnienie niemal wyssało z kabiny jednego z pilotów.

REKLAMA

Sichuan 3U8633 from Chongqing to Lhasa diverted to Chengdu. Lost one windshield at FL332. Descend to FL240 due to high terrain (@flightradar24 data). Cabin decomp. FCU failure and some parts sucked out. Landded safely with bust tires. One pilot and one cabin crew injured. pic.twitter.com/8aViRZoOE0

ChinaAvReview14 maja 2018

Do zdarzenia doszło w poniedziałek na pokładzie samolotu lecącego do stolicy Tybetu. W pewnym momencie w kokpicie samolotu, który znajdował się na 10 tys. metrów, pękła, a następnie całkowicie wypadła szyba.

Według relacji załogi, ciśnienie niemal wyssało z kabiny drugiego pilota. Jednak dzięki szybkiej reakcji reszty załogi, mężczyznę udało się wciągnąć z powrotem - informują zagraniczne media.

"Nie było sygnału ostrzegawczego. Nagle przednia szyba pękła i odpadła. Spadło ciśnienie i temperatura. W kokpicie wszystko zaczęło latać, a chwilę później zobaczyłem, że mój drugi pilot został wyssany do połowy przez okno" - powiedział kapitan w rozmowie z "Chengdu Economic Daily".

W sumie obrażenia odniosła dwóch członków załogi - informuje "The Independent".

Mimo poważnego uszkodzenia, kapitanowi udało się bezpiecznie wylądować w mieście Chengdu. Na pokładzie samolotu znajdowało się 119 pasażerów.