Samolot linii United Airlines był zmuszony awaryjnie lądować na Alasce. Powodem był akt wandalizmu, jakiego dokonał 22-letni pasażer. Mężczyzna zabrudził obie toalety własnymi odchodami. Po wylądowaniu maszyny, został z niej wyprowadzony przez policję w kajdankach. Ma zostać przebadany przez lekarza psychiatrę – twierdzi telewizja KTVA.

REKLAMA

Samolot leciał z Chicago do Hong Kongu. Lądował awaryjnie na lotnisku w Anchorage na Alasce, z powodu zachowania jednego z pasażerów. Mężczyzna w dwóch pokładowych toaletach wysmarował ściany i podłogę swoimi odchodami.

Something wasnt right with him upstairs, @united passenger BJ Canup said. I saw him spreading feces on the bathroom wall with his shirt. He was pouring soda and spitting food all over too @ktva

11ScottGross5 stycznia 2018


Nie był przy tym agresywny, nie wdał się w kłótnię z obsługą samolotu.

Po wylądowaniu samolotu, został wyprowadzony z niego w kajdankach. Jak podaje KTVA, został już przesłuchany, ma jeszcze przebadać go lekarz psychiatra.

These are the real #heros right here, @united passenger BJ Canup said. These men kept the young man calm as we landed in #Anchorage.Enrico Millo, Zach Baker, Evans Mendonca & Tri Nguyen kept #UnitedAirlines disruptive passenger calm. @ktva pic.twitter.com/uvujJgFFt5

11ScottGross5 stycznia 2018

Jak się okazuje, zaledwie dwa dni wcześniej 22-latek wyszedł z więzienia. Kupił bilet lotniczy w jedną stronę, by dostać się do Wietnamu, gdzie ma rodzinę.

Samolot typu Boeing 777 musiał zostać na noc w Anchorage. Trzeba było go porządnie wyszorować i przewietrzyć. 245 pasażerów umieszczono w tym czasie w hotelu.

(j.)